Rozmawiam dziś z Zuzanną, która opowie o swoich przeżyciach i refleksjach związanych z porodem naturalnym po cesarskim cięciu.
Co spowodowało, że zdecydowałaś się na poród siłami natury?
Mój pierwszy poród zakończył się cesarskim cięciem. Chciałam, by moje drugie dziecko przyszło na świat siłami natury. I tak też się stało. Głęboko wierzę, że to jest poród naturalny to po prostu sposób w jaki jest nam dane przyjść na świat i w zdecydowanej większości przypadków niesie za sobą więcej korzyści niż zagrożeń. Kobiety są stworzone do rodzenia.
Z jakimi wyzwaniami musiałaś się mierzyć decydując się na poród naturalny po cesarskim cięciu? Co stanowiło największy problem?
Największy problem stanowiły dla mnie opinie kobiet i niektórych lekarzy. To, co słyszałam napełniało mnie niepokojem, szczególnie pod koniec ciąży, gdy szalały hormony. Nie wiedziałam komu mam wierzyć.
Jakie widzisz różnice między porodem naturalnym a cesarskim cięciem?
Przy pierwszym porodzie po 15h od pojawienia się pierwszych symptomów porodu, wykonano u mnie cesarskie cięcie. Po cesarce po 3-5 dni potrzebowałam by zacząć samodzielnie wstawać, przystawiać dziecko do piersi czy brać prysznic. Po porodzie siłami natury już po 2h mogłam wykonywać samodzielnie większość czynności. U pierwszego dziecka zauważyłam problem ze ssaniem, wystąpiły trudności w rozpoczęciu laktacji. Dodatkowo po cesarskim cięciu czułam się niespełniona jako kobieta, moja kondycja psychiczna była w gorszym stanie niż przy drugim dziecku. Poród siłami natury umocnił mnie jako kobietę, laktacja przebiegała prawidłowo, lepiej się czułam.
W jaki sposób przygotowywałaś się do porodu naturalnego? Czy robiłaś coś inaczej niż przy pierwszym porodzie? Jakie myśli i emocje/ obawy Ci towarzyszyły na myśl o porodzie siłami natury?
Przygotowując się do drugiego porodu uczestniczyłam w kręgach porodowych prowadzonych przez doule i położne w moim mieście. Przede wszystkim czytałam dużo pozytywnych historii porodowych np. ze strony vivatporód.pl, czytałam książki dotyczące tematu ciąży i porodu, dbałam o pozytywne nastawienie, pielęgnowałam poczucie, że dam radę urodzić naturalnie, dużo się modliłam.
Jak przeżyłaś poród naturalny? Czego doświadczyłaś? Co Ci dał poród naturalny?
Podczas porodu naturalnego miałam poczucie dobrze wypełnionej misji. Poczułam co to jest miłość do dziecka od pierwszego spojrzenia, od pierwszego oddechu. Poczułam swoją kobiecą moc. Miałam poczucie, że położna ufała mi i mojemu ciału. Wierzyła, że sobie poradzę. Narodziny mojego drugiego dziecka to moje najcudowniejsze wspomnienie i wydarzenie jakie kiedykolwiek przeżyłam. Poród siłami natury uleczył moje serce po niespełnieniu jakie miałam po pierwszym porodzie.
Co chciałabyś powiedzieć kobietom, które wahają się czy rodzić siłami natury czy przez cesarskie cięcie?
Poród naturalny to coś naprawdę naturalnego. Trzeba tylko znaleźć odpowiednie osoby, które pomogą Ci właściwie przygotować się do porodu i będę Cię wspierać podczas samego porodu. Znajdź położną, której możesz zaufać. Doświadczona położna to skarb. Słuchaj tylko pozytywnych historii porodowych, a uwierz mi jest ich całkiem sporo. Napełniaj swoje serce dobrymi myślami i uwierz w moc swojego ciała.
Jakie masz wskazówki dla kobiet, które miały cesarkę, a chciałyby kolejne dziecko urodzić naturalnie?
Poszukaj osób, które przeżyły poród naturalny po cesarskim cięciu. Znajdź wspierającego lekarza i położną, która Cię wesprze. Poród naturalny po cesarskim cięciu, jest porodem podwyższonego ryzyka, ale warto spróbować. Wiedza zmniejsza strach. Warto poszukać położnych, które przyjmują takie porody, i porozmawiać bezpośrednio z nimi. Na Facebooku jest grupa „naturalnie po cesarce” i jest to kopalnia wiedzy na ten temat.
Kilka słów od psychologa
Jeśli masz za sobą cesarskie cięcie, oczekujesz na kolejne dziecko i chcesz rodzić siłami natury, razem z Zuzanną chcę Ci powiedzieć, że jest to możliwe i masz wszystko, co potrzeba, by urodzić swoje dziecko.
Przede wszystkim warto przygotować się do porodu psychicznie i emocjonalnie, tak by to, na co masz wpływ, czyli to, co dzieje się w Twojej głowie, nie stanowiło przeszkody podczas porodu. Na komplikacje fizyczne, zwykle nie mamy wpływu, lub bardzo niewielki. W takiej sytuacji również nasze nastawienie odgrywa kluczową rolę i konieczna jest akceptacja i pogodzenie się z rzeczami, na które nie mamy wpływu.
Zapraszam Cię na kurs “Szczęśliwa ciąża”, gdzie oswajamy lęk przed porodem, budujemy pozytywne nastawienie i kształtujemy nawyki sprzyjające szczęściu. Obecnie ruszyła pierwsza edycja. Jeśli chciałabyś jeszcze wziąć udział w kursie, napisz do mnie.
Szukaj wsparcia w osobach, które mają za sobą poród naturalny po cesarskim cięciu, napełniaj się dobrymi myślami, pozytywnymi historiami, znajdź wspierającego lekarza i położną, którym będziesz mogła zaufać. Uwierz w swoje możliwości rodzenia. Masz tę moc!
Z miłością, Kamila
Jeśli starasz się o dziecko zajrzyj tutaj
Jeśli jesteś w ciąży zapraszam Cię tutaj